Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 3 marca 2014

Partner, to nie bliźniak syjamski. Nie trzeba z nim wszędzie chodzić.

(Tekst opublikowany 21 września 2011r. na starym blogu)

„Nie! Absolutnie i definitywnie nie pójdzieszsam na to piwo/ grilla/ ognisko/ działkę itp. ! Nie pozwalam Ci!”

  No właśnie, znamy? Oczywiście, że znamy, tylko dlaczego tak się dzieje? Zazdrość? Poczucie własności? Niepewność? Skoro jesteśmy zazdrosne i nie mamy zaufania, to po co w ogóle tkwić w takim związku?Przecież wspólne życie opiera się na zaufaniu. Jeżeli czujemy, że nasz partner do nas należy i koniec, to my nie potrzebujemy faceta tylko psa. Co do niepewności, to jej nutka potrzebna jest w każdym związku, bo podtrzymuje ogień i nie pozwala wkraść się rutynie. Ale przede wszystkim i nade wszystko niepozwalamy swoim partnerom wychodzić samym, ponieważ?? Tak! Bo same nie mamy co ze sobą zrobić! I to jest główna i podstawowa prawda. On idzie na piwo, a my siedzimy jak kwoki w domu i czekamy kiedy wróci. I po co?

Jesteś całym moim światem.

  Kochane Baby, jakby ktoś Wam kiedyś powiedział, że następnego dnia stracicie przyjaciół, zainteresowania, hobby, ciekawość świata, wręcz własną tożsamość i będziecie tak żyć przez rok, dwa, dziesięć, trzydzieści lat, to idę o zakład, że większość z Was wolałaby się zastrzelić niż dożyć takiej chwili. Wizja jest straszna i wywołuje gęsią skórkę, ale jak się tak głębiej zastanowić, to pakujemy się w coś takiego same na własne życzenie. No i dlaczego? Czy któraś z Was jest mi w stanie odpowiedzieć na moje pytanie? Czy któraś z Was zna odpowiedź, dlaczego rezygnujemy z siebie dla niego?

  Mam mnóstwo kolegów i mówię Wam, ani jeden nie zrezygnował z przyjaciół, znajomych, ze spotkań tylko dlatego, że miał dziewczynę. Oczywiście, harmonogram spotkań zmienił się, ale nie zniknął ze świata żywych. A dziewczyny? Niech któraś w końcu dorwie jakiegoś chłopa, to koniec! Nie ma jej! Na początku rozumiem szczęście i euforię, że wreszcie-nareszcie, ale z czasem stan uniesienia mija i należałoby wrócić na Ziemię. Niestety, bardzo często przyklejając się do partnera już na tą Ziemię nie wracamy, a potem bardzo ciężko jest wrócić, bo już nie mamy do kogo.

„No jak to nie mam znajomych?! Przecież co chwilę spotykamy się z jego kumplami!”

  Stety- niestety będąc w związku przejmujemy znajomych partnera. Dobrze, gdy dzięki temu powiększa nam się grono przyjaciół. Źle jeżeli tymi znajomymi zastępujemy swoich. Czy w tym całym amoku miłosnym, któraś z nas zastanawia się, co będzie jak to się wszystko skończy? Nie! Bo przecież to miłość na całe życie! Każda z nas miała już tych miłości „na całe życie” chyba ze trzy, przyznajcie same. No więc związek się kończy, jest smutek, żal, czas na żałobę i co się okazuje? Że nie ma komu się wygadać! „Ale jak to?! Przecież miałam tylu znajomych!” Taaak, owszem, ale to byli znajomi Twojego partnera, którzy odeszli razem z nim. I dopiero wtedy zaczyna się prawdziwa rozpacz, bo zostałyśmy dosłownie całkiem same.

Wieczór babski, wieczór męski.

  Czemu, Kochane Baby, rezygnujemy ze swojego towarzystwa na rzecz faceta, który i tak zrobi co zechce? Ustalmy sobie czas dla siebie, dla nas- przyjaciółek. Wyjdźmy razem, spotykajmy się i łapmy równowagę. Czy nie jest o wiele przyjemniej wrócić do domu do swojego ukochanego, który siedzi sobie przed komputerem, z radosnego wieczoru będąc rozluźnioną i wygadaną? A niech sobie siedzi! Patrzymy na niego zupełnie inaczej, wtedy chce nam się przytulić, uśmiechnąć, nawet poflirtować. A on? Przejmie naszą energię i rzuci tego kompa, by pobyć z nami, albo odpowiedzieć na zaloty. Wierzcie mi, wyglądamy sto  razy atrakcyjniej, gdy jesteśmy wyluzowane i uśmiechnięte niż złe i zrzędliwe, nie mogące właściwie określić czego, tak naprawdę chcemy.

  A faceci? Niech idą na piwo. Każdemu stworzeniu jest potrzebne towarzystwo z własnego gatunku. I on też wróci radosny i zadowolony, że ma gdzie wracać. A gdy w drzwiach stanie jego piękna ukochana, a nie dziwny kołtun z wieczna pretensją lub fochem, będzie wniebowzięty.

Jesteś całym moim światem 2.

  Wszystkie doskonale wiemy, że co byśmy nie robiły i nie myślały, to on i tak będzie całym naszym światem. Taka nasza natura i za to nas kochają, ale nie rezygnujmy z możliwości ucieczki. Nawet najwspanialszy ogród wydaje się piękniejszy, gdy opuści się go na jakiś czas,bo od siedzenia w jednym miejscu wszystko powszednieje i się nudzi. Dawkujmy sobie przyjemności, bo przedawkowania grożą poważnymi uszczerbkami na zdrowiu jak i doprowadzają do śmierci.

  Także Kochane Baby oto mój apel: Żyjcie i dajcie żyć innym. Nie rezygnujcie ze swoich znajomych w strachu, że on Wam ucieknie do innej. Nie jest z Wami dlatego, że ciągle przy nim „warujecie”, a dlatego, że Was kocha za to kim jesteście. Jeżeli jednak ucieknie to należy się tylko cieszyć, bo to oznacza, że nie był nas wart i zdjął nam problem z głowy.

  Baby! Do przodu! Do przyjaciół i znajomych, bo to jest nam potrzebne jak powietrze. Stając się szczęśliwsze, jednocześnie uszczęśliwimy innych.

1 komentarz:

Komentuj i pisz co Ci na wątrobie leży :) Ale bardzo proszę o kulturę wypowiedzi. Komentarze są moderowane, ale tylko po to, by wyeliminować trolling i prowokacje.